Przejdź do głównej zawartości

Pierwsze dni

Hejka!

Dzisiejszy post będzie głównie o tym, czego wszyscy są najbardziej ciekawi, czyli o szkole. Po pierwszym tygodniu spędzonym w amerykańskiej szkole mogę śmiało powiedzieć, że... polskie muszą się jeszcze wiele nauczyć. Po pierwsze przekonałam się, że ona może naprawdę sprawiać przyjemność!
Pierwszy dzień był bardziej organizacyjny. Nauczyciele pokazywali nam prezentacje typu co to jest ściąganie i plagiat (tak, nie pomyliliście się) i co należy zrobić w razie jakiegoś zagrożenia. Zostały też zrobione zdjęcia do kart ID i mieliśmy prezentację w audytorium (które było większe i bardziej okazałe niż niejeden teatr w którym byłam) o homecoming. W jej trakcie jeden z uczniów wstał i krzyknął, że ma urodziny, po czym wszyscy zaczęli śpiewać mu sto lat. 
Drugi dzień można bardziej traktować tak naprawdę jako "pierwszy dzień". Nauczyciele przedstawili nam wymagania edukacyjne i powiedzieli co będziemy potrzebowali na ich lekcje. Większość z nich chce segregatorów, które tutaj noszą wszyscy zamiast zeszytów. W takim segregatorze każda przegródka odpowiada jednemu przedmiotowi i po prostu wpina się kartki z notatkami. Jest to bardzo wygodne (szczególnie dla kręgosłupa) i nie trzeba latać po milion razy do szafki, tylko chodzi się cały dzień z jednym segregatorem. 
Czy amerykańska szkoła jest łatwa? Dużo osób zadawało mi to pytanie. Odpowiedź: zależy jakie przedmioty sobie wybierzesz. Ze 170 dostępnych przedmiotów można wybrać tylko 7 (w tym angielski i historia są narzucone. Jeśli chcesz wiedzieć jakie ja wybrałam zajrzyj do postu Pierwsze wrażenia. Gdy chcesz bez problemu zdać możesz sobie nabrać przedmioty typu nauka o rybkach, yearbook (przez cały rok projektujesz yearbooka), albo ceramika. Ale gdy naprawdę ci zależy na wiedzy to masz do wyboru aż 37 przedmiotów rozszerzonych. Na pewno każdy znajdzie coś dla siebie. 
Przez pierwszy tydzień (w szczególności w klasach nierozszerzonych) dużo nie robiliśmy. Wielu nauczycielom naprawdę zależy na poznaniu swoich uczniów, więc na angielskim i na hiszpańskim graliśmy w gry o poznawaniu siebie. Na przykład pani od hiszpańskiego rozdała każdemu po paczuszce m&msów i na podstawie koloru cukierka mieliśmy zadać drugiej osobie pytania. 
Jeśli chodzi o klasy rozszerzone, to już od pierwszego dnia polecieliśmy z materiałem. Nauczyciele naprawdę się starają. Na przykład nauczyciel od fizyki puszcza nam techno, jeździ na krześle, biega po klasie i skacze na ławki, by nam wytłumaczyć dany temat. Podkreślę, że ma on około 60 lat i dyplom Stanforda! Na lekcjach oglądamy dużo filmów i uczymy się w interaktywny sposób. Nauczyciel od matematyki powiedział nam, że praca domowa powinna nam zająć 20 minut, a jeśli zajmie więcej... to po prostu przestańcie robić! 
Amerykańska szkoła jest naprawdę super! Dzięki interaktywnym zajęciom i otwartości do uczniów można o wiele więcej wyciągnąć z lekcji. Podczas gdy mam wrażenie, że szkoły w Polsce są bardziej przyjazne dla nauczycieli, tutaj jest zupełnie odwrotnie. Nawet jest specjalne biuro, gdzie pracownicy zajmują się tylko sprawami uczniów i rodziców. Jak na razie bardzo mi się podoba i jestem pewna, że raczej nie przestanie ;) 


Hello!

Today I'm going to tell you about the most curious thing. About school! After the first week in American high school, I can certainly say that polish schools have to learn a lot! At first, I need to say that I convinced myself that the school can be cool too!
The first day was more organizational. We had a lot of presentations about what is cheating and plagiarism (right, you didn't read wrong) and what we have to do in case of emergency. We also had a photo for ID cards and. After it, we went to the auditorium (that was more huge and impressive than more theatres I have ever been to) where we had a presentation about homecoming. In the middle of it one of the students stood up and he shouted that he has a birthday, so everybody stood up and we sang happy birthday for him.
The second day was more like the typical "first day". The teachers told us about the grading system in their classes and what we need for their lessons. Most of them require binders that everyone carries instead of a lot of notebooks. It's very comfortable (especially for the spine) and you don't have to go to the locker 1 million times for other notebooks.
Is the American high school easy? That's a question that a lot of people were asking me about. The answer is: it depends on the subjects that you chose. From almost 170 available subjects you can choose only 7 (and you are forced to choose English and US history). If you want to know which classes I chose, look to the post First impression. If you want to pass a year without any problems you can choose subjects like fishes lifestyle, yearbook (the whole year you are creating the yearbook) or ceramics. But if you really care, you have 37 AP classes that you can choose. For sure everybody can find something.
In the first week (especially in normal classes) we haven't done much. Teachers really care about their students so in many classes we played games about knowing ourselves so they can get to know us better. For example, the Spanish teacher gave us the small pack of m&m's and depending on the color of the candy we asked our partners some questions and after it, we gave our teacher the answers.
In the AP classes, we were working hard from the first minute. Teachers are working hard to explain the topic better. For example, the physics teacher plays techno music, he rides on the chair through the whole class, he runs and jumps on the desk to explain to us the secrets of the physics. I need to say that he is 60 and he has the Stanford diploma! In classes, we watch a lot of videos and we learn interactively.
Maths teacher told us that the homework supposed to take us 20 minutes. If it takes more time, just... stop doing it!
American High School is really cool! The methods make that we learn more in the classes! While schools in Poland are more friendly to the teachers, here is totally different! Here is even a special office, where the counselor is only focused on solving students and parents problems. I really like Amercian High School and I'm sure that I will not dislike it!







Znalezione obrazy dla zapytania boise high

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Orientaton w NYC

Hejka! 14 sierpnia wylądowałam na lotnisku Newark na pograniczu Nowego Jorku i New Jersey. Stamtąd zostałam przewieziona do hotelu DoubleTree by Hilton. Wieczorem dostaliśmy kolację pożegnalną i już następego dnia udaliśmy się na szkolenie i na zwiedzanie Nowego Jorku.  Miasto naprawdę mnie zaskoczyło swoją wielkością i tym, że nie ma w nim żadnych centrów handlowych. Wycieczkę zakończyliśmy rejsem po rzece Hudson. Poznałam naprawdę wspaniałych ludzi i chciałabym ich wszystkich pozdrowić!  Teraz tylko 10h podróży do Boise z przesiadką w Huston. Do zobaczenia na miejscu!  Hello! On 14th of August, I landed in the Newark airport. From there I was transported to DoubleTree by Hilton. In the evening we were given the dinner. Next day we went the schooling and after it, we went on the small sightseeing of New York City. I was very surprised by how big the city is and that there are no shopping centers. Our trip was ended by a cruise on the Hudson River. I met so many amazi

One week left

Hejka kochani! Mam na imię Paulina, mam 16 lat i w sierpniu tego roku wybieram się na dziesięć miesięcy do Boise, w stanie Idaho. Na tym blogu będę relacjonowała wam moją podróż i opisywała życie w Stanach Zjednoczonych. Mam nadzieję, że wam się tu spodoba! Hi guys! My name is Paulina, I'm sixteen years old and I'm going to Boise in Idaho in August to spend there 10 months. On this blog I'm going to tell you about my journey and life in the USA. I hope you will like it!